Cmentarz ewangelicki o powierzchni 0,27 ha, założony w XIX w we wschodniej części miejscowości Czarże. Na trenie cmentarza do dzisiaj zachowało się wiele mogił jednak tylko dwa w stanie pozwalającym odczytać napisy nagrobkowe, są to Maria Heine (1772-1851), Juliusz Fehlnener (ur.?-1872).
Cmentarz gruntownie oczyszczony, ogrodzony i upamiętniony kamiennym obeliskiem w 2007r. staraniem mieszkańców Czarża.
Program obchodów:
1400 Przywitanie zebranych gości
- koordynator projektu Sylwia Zielińska,
Przewodniczący Rady Sołeckiej Roman Zieliński.
1405 Odsłonięcie i poświęcenie obelisku.
1415 Wspólna modlitwa ekumeniczna za spoczywających
na cmentarzu pod przewodnictwem ks. Marka Loskot.
1440 Wykład: „Nasza wspólna czarżyńska wielonarodowa
i wielokulturowa historia” – Marlena Łobocka.
1500 Wykład: „Ewangelicy, a rzymskokatolicy
– różnice i podobieństwa” – ks. Michał Narodzonek.
1530 Prezentacja folderu o sołectwie Czarże
– młodzież gimnazjalna Zespołu Szkół w Czarżu.
1535 Poczęstunek.
Na tę okazje wydano ulotkę informacyjną o miejscowości Czarże - zobacz
a tak pisali na łamach gazety POMORSKA
Ożywili cmentarz
Spotykali się na cmentarzu. Kobiety chwytały za siekiery, mężczyźni za piły i sekatory.
Sprzątając cmentarz panie znalazły nagrobek z 1851 roku
Kamienny obelisk ma przypominać o spoczywających na cmentarzu ewangelikach
Czarże - wieś w gminie Dąbrowa Chełmińska, liczy 1050 mieszkańców. Przy głównej ulicy - Chełmińskiej znajduje się kościół gotycki, wzniesiony na przełomie XIII i XIV wieku. Są też dwa cmentarze - katolicki i ewangelicki. Ten drugi, schowany za budynkami, zarośnięty, był do niedawna miejscem schadzek kochanków. Tutaj przenosiły się zabawy z pobliskiej remizy strażackiej. - Młodzi nawet nie wiedzieli, że bawią się na cmentarzu. We wsi nie mówiło się o tym miejscu - przyznają mieszkańcy Czarża.
Kościół płynął Wisłą
Aleksandra Kirchner z Urzędu Gminy w Dąbrowie Chełmińskiej na wzmianki o Czarżach natrafiła w kronice Jana Długosza. Opisał wielką powódź, która nawiedziła wieś w XV wieku. - Lód spiętrzył wodę na Wiśle jak nigdy wcześniej. Wysoka fala zaczęła pokrywać całą dolinę. Ludzie, próbując ratować siebie i swój dobytek, spostrzegli nagle na wezbranej rzece płynące domy, pośrodku których był duży, piękny kościół - opowiada pani Aleksandra. - Później, jeszcze przez wiele lat znajdowano na polach w Czarżu szczątki topielców, cegły i kamienie z ich domów. Nikt jednak nie odnalazł tajemniczego kościoła, który pewnie jest gdzieś schowany w głębi jednego z otaczających wieś wzgórz.
Po wielkiej powodzi powstały dwa cmentarze. Osobno zaczęto chować katolików i ewangelików. - Gdy pochowano wszystkich mieszkających we wsi ewangelików, ludzie o cmentarzu zapomnieli. Porósł bzem tak, że nie było widać grobów - mówi pani Aleksandra.
Czasem jeszcze cmentarz odwiedzali Niemcy, próbowali szukać mogił swoich przodków. Mieszkańcy Czarża: - Było nam wstyd. To miejsce straszyło z daleka.
Rok temu urzędnicy z Dąbrowy Chełmińskiej i Roman Zieliński, sołtys Czarża postanowili w końcu odnowić zapomniany cmentarz. Wyliczyli, że potrzeba będzie prawie 24 tys. zł.
Wsparła ich fundacja
W połowie roku Fundacja Wspomagania Wsi ogłosiła nabór wniosków o dotacje w ramach programu "Kultura bliska”. To była szansa. - Wysłaliśmy wniosek, ale nie wierzyliśmy, że się uda - przyznają we wsi.
Udało się jednak. Na renowację zniszczonego cmentarza w Czarżu fundacja przyznała 9,8 tys. zł. Można było zabrać się do pracy. Kilka osób - na początku głównie urzędnicy - zaczęło wycinać bez. - Rósł na ćwiartce hektara. Bardzo się przy tym napracowaliśmy - mówią. Za siekiery chwytały nawet panie. - Całkiem nieźle nam szło, panowie nas chwalili - śmieje się Aleksandra Kirchner.
Zachęta z ambony
Przyznaje, że na początku nie było łatwo namówić mieszkańców Czarża do pomocy. - Uważali, że to cmentarz niemiecki. Nie traktowali go jak swojego, nie chcieli przykładać ręki do jego odnowienia.
- Ale wszystko zmieniło się, kiedy w sprawę włączył się ksiądz proboszcz. Z ambony zachęcał ludzi, żeby przyszli, zobaczyli, co się dzieje i chociaż trochę pomogli - dodaje Marianna Bielińska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Czarżu. - Ksiądz na wsi ma autorytet! Co powie, to święte. Ludzie przyszli. Mężczyźni ogrodzili teren. - Zrobiliśmy bramę z oryginalnych przęseł - mówi Piotr Janus. - Dawno temu rodziny odgradzały groby swoich bliskich ozdobnymi parkanami. Mamy nawet zdjęcia sprzed kilkudziesięciu lat, widać je tam. Jakiś czas temu przęsła zostały ukradzione, ale policjanci znaleźli je na pobliskim wysypisku śmieci.
Postanowiliśmy je wykorzystać - wyjaśnia Aleksandra Kirchner.
Dużo pracy przy renowacji cmentarza miały też panie. - Czyściłyśmy nagrobki. Byłyśmy bardzo zaskoczone, kiedy znalazłyśmy nagrobek z 1851 roku. Wojewódzki konserwator zabytków jako najstarszy zarejestrowany ma nagrobek z 1872 roku - twierdzi pani Marianna.
Już nie jest im wstyd
Po trzech miesiącach ciężkiej pracy mieszkańcom Czarża udało się odnowić cmentarz. Pod koniec listopada cmentarz został poświęcony. Na uroczystość przyjechał nie tylko ewangelicki pastor, ale też księża katoliccy. - Szkoda, że nie daliśmy rady skontaktować się z ludźmi, których przodkowie tu spoczywają - żałuje Piotr Janus.
- Widzę cmentarz ewangelicki z okien mojego domu. I codziennie widzę też, jak ludzie przychodzą. Jedni ukradkiem, inni z ciekawością przyglądają się nagrobkom. Wszyscy są dumni z tego, co tu zrobiliśmy - dodaje pani Marianna.
Niedawno został wydany specjalny folder, materiały przygotowała młodzież z gimnazjum w Czarżu. W najbliższym czasie na stronie internetowej gminy Dąbrowa Chełmińska ukażą się zdjęcia cmentarza sprzed i po renowacji. - Niech zobaczą je wszyscy, a zwłaszcza Niemcy i przyjadą do nas. Zapraszamy! - zachęcają mieszkańcy wsi.
Kamila Perkowska
|